Hm… autoprezentacja nigdy nie była moją mocną stroną… najpewniejsze jest to, że jestem kobietą, żoną, matką itd….
Ale tak właściwie od jakiegoś czasu
poszukuję swojego ja. Ten blog to kolejna próba i mam nadzieję, że
ostatnia…. bowiem długo myśl kulinarnego spełnienia chodziła mi po
głowie.
Trzymajcie za mnie kciuki.